Czytam cyklicznie wpisy osób leczących swoje choroby (np. nowotwory, SM) metodami za granicą np. w Niemczech. Ogarnia mnie wtedy ogromne zażenowanie i pewnego rodzaju bezsilność na naiwność ludzką. W Niemczech zacierają ręce i liczą zarobione na naiwności ludzkiej ogromne pieniądze. A przecież wystarczyłoby poczytać dokładnie informacje o metodach stosowanych w tych prywatnych klinikach i wyciągnięcie […]